Zygmunt Freud odkrywa libido

freud

Zygmunt Freud, Split 2014

Surrealiści lubili wysyłać sobie pocztówki, które wybierali starannie, dbając o związki między rysunkiem a tekstem na odwrocie (…) Na zbieranych przez nich starych kartkach obrazki oniryczne, groteskowe, okrutne, frywolne, erotyczne, naiwne, urągające zdrowemu rozsądkowi i prawu ciążenia – w połączeniu z tkwiącymi na rewersie lapidarnymi informacjami, którym czas dodał tylko tajemniczości – otwierały przed szukającymi niezwykłych aur poetami wrota cudów. Zachęcały do przetwarzania świata, czyli łączenia skrawków codziennego życia w kolażach. Pokusie tej surrealiści ulegali różnorako. (…) należący do ‚majowego’ pokolenia surrealistów Alain Joubert popularną w Stanach pocztówkę, sławiącą wydajność amerykańskich pól, przemienił w zapis psychoanalitycznych gier. Zrobił to w sposób najprostszy: zamieniając podpis. Na fotograficznej kartce ubrany odświętnie farmer z trudem podtrzymuje przypominający bretoński menhir, wyższy od hodowcy arbuz. Dumny podpis oryginału: ‚Oto, jakie arbuzy rosną w Kalifornii’ zastąpiło enigmatyczne: ‚Zygmunt Freud odkrywa libido’”.

Agnieszka Taborska, Spiskowcy wyobraźni

Oryginalna pocztówka tutaj.

6 uwag do wpisu “Zygmunt Freud odkrywa libido

  1. Pozwolisz ze ukradne freuda? Ps kim jestes i dlaczego zastanawia mnie lubujesz moje stany prywatne i pokrętne pisanie ?

    • Częstuj się Freudem, śmiało. Ja pożyczę od Ciebie fragment LSD Ginsberga 🙂 Lubuję się we wszystkich Twoich wpisach, przez które do tej pory się przekopałam, ale ponieważ nagle zrobiła się 3.00 w nocy, musiałam odłożyć tę przyjemną lekturę na kolejne dni. Całe szczęście, że przede mną jeszcze spora część archiwum. Twoje stany prywatne to szczególnie cenne perły, bo autentyczne. Ja też „widzę dźwięki smakuję kolory słyszę obrazy”; a wpisem „musimy pomówić proszę pana” podzieliłam się z przyjaciółką (aktorką teatralną / autorką tekstów piosenek), jest zachwycona.

      • smutek bywa wciągający, zgodzisz sie? wciąż dziwi mnie jak sie tu znalazłaś w moim świecie, chociaz moze dziwić nie powinno. wkoncu to sieć. pajęcza. w środku ja. ale dziwnie mi odrobine wiesz, bo byłam przekonana jako ze z nikim sie nie dzieliłam tym światem, ze nikt tego nie czyta. naiwnie wierząc, czy tez żyjąc w przekonaniu, ze to taka forma pamiętnika zamykanego na kluczyk. moja naiwność nie przestanie mnie zaskakiwać i chyba nie zna granic

    • Pewnej nocy wypatrzyłam Cię „Pod Głową Odyńca”, między Henrykiem, Falstaffem i innymi ćmami. Posłałam Ci kolejkę, która sunąc po barze stłukła Twój nastrój nieprzysiadalny. Baudelaire, wycierając oblane spodnie wtrącił się do rozmowy, odpowiadając na Twoje pytanie: „Nie sądzę, aby Radość nie mogła połączyć się z Pięknem, ale twierdzę, że Radość jest jego najbardziej prostackim ornamentem, podczas gdy Melancholia jest jego, by tak rzec, znakomitą towarzyszką”.

      • to nie byłam ja. chociaż chciałabym wierzyć, że ja. za wysoko. jestem zwyczajnym włóczykijem-flanerem, który rozmawia ze sobą, z ludźmi niebardzo umie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s