Mira Dalma Makai „Column (Pipes and Stones)”, ceramika, 2016; w tle András Mengyán „Information fragment”, 200×140 cm, 1992. Art+Text Budapest (Vienna Contemporary). Wiedeń 2017
„Od dwóch dni przemierzamy armaturę planety, zapominając o Historii, a nawet o ginących w pomroce migracjach epok bez kroniki. (…) Obmyte ze swej szaty roślinnej – jeśli ją miały – przez tysiąclecia deszczów, są to kształty nagiej skały, zredukowane do elementarnej i wzniosłej geometrii telurycznej, pierwsze pomniki, jakie powstały na skorupie ziemskiej, w okresie, gdy nie było jeszcze oczu, które mogły na nie spoglądać (…).
Są tu monolity na brzegach wierzchołków, iglice, dziwaczne znaki, rozpadliny wchłaniające mgły, chropawe głazy podobne do zastygłych brył lawy – może meteoryty spadłe z innej planety. Wędrujemy w milczeniu, oszołomieni niezrównanym przepychem i ogromem dzieł natury, mnogością profilów, zasięgiem cieni, rozległością równin. Czujemy się intruzami, których za chwilę wyrzucą z zakazanego terytorium. To co się roztacza przed naszymi oczyma, jest światem ery przedludzkiej. (…)
Przed chwilą rozdzieliły się wody, na osuszonej ziemi wyrosła zielona trawa i po raz pierwszy zaświeciły światła, które odtąd będą panowały nad dniem i nocą. Znajdujemy się w świecie Genesis, pod koniec czwartego dnia stworzenia. Gdybyśmy się cofnęli jeszcze trochę, doszlibyśmy do epoki, w której rozpoczęła się straszliwa Samotność Stwórcy, kosmiczny smutek czasów bez kadzideł i chwały, kiedy ziemia była pusta i pogrążona w chaosie, a ciemność zasłaniała oblicze przepaści. (…)
Wszystko to na dnie krateru miesza się ze sobą, gmatwa i plącze w szerokim ruchu obejmowania we władzę spółkowania, w którym jest coś z kazirodztwa, coś z potwornej orgii, ostatecznego pomieszania form. ‚To są rośliny, które uciekły od człowieka na początku – mówi mi mnich. – Rośliny te zbuntowały się, nie chcąc dostarczać mu pożywienia, przepłynęły przez rzeki, wędrowały przez kordyliery i pustynie w ciągu tysięcy lat, aby ukryć się tutaj w ostatnich dolinach Prehistorii'”.
Alejo Carpentier Podróż do źródeł czasu (1953, fragm.)