Wassily Kandinsky „Inner Union”, olej na płótnie, 1929, Albertina. Wiedeń 2018
„W półśnie widział dziki, skalisty krajobraz, który skądś był mu znajomy. Zastanawiał się, skąd zna tę małą dolinę, te niepokojące drzewa i te dziwne ruiny, które robiły na nim wrażenie, jak gdyby były stylizowane. Może widział to wszystko na tym cudownym odcinku drogi pomiędzy Bolonią a Florencją? A może w czasie włóczęgi nad Spoleto albo na którymś z obrazów Salvatore Rosa? (…) podpierając się kijem, wędrował przez tę okolicę zalaną światłem księżyca”.
„Nazajutrz po owej pamiętnej nocy chodził po mieście jak zaczadzony, właściwie sam nie wiedział dobrze, czego naprawdę chce. Nie, później uświadomił sobie bardzo dobrze, że chcieć może tylko jednego, o ile, naturalnie, w ogóle można w tym wypadku używać słowa chcieć. Scholastycy rozróżniali wielostopniowość istnienia i twierdzili, że jedynie Absolut istnieje w stopniu najwyższym, naprawdę. Czas jaki spędził w poszukiwaniu Evy, był znacznie bardziej realny i prawdziwy niż miesiące i lata bez niej. Wiedział, że tylko Eva – myślenie o niej i oczekiwanie na nią – jest dla niego jedyną rzeczywistością i oparciem”.
„Czym były ten dziwny urok i ekstaza, jakie owładnęły nim w tych zaułkach? Dlaczego czuł się tu tak, jak gdyby nareszcie wrócił do domu?”
Antal Szerb Podróżny i światło księżyca (fragm., 1937), przeł. Jan Zimierski (2017)
Smolik feat. Sofa S. Dreams (2006)