Rafał Kucharczuk „Pandora’s affection”, kolaż, 2018. „International Collage Art Exhibition”, Galeria Retroavangarda. Warszawa 2019
„Ale skoro wszystko jest symbolem i analogią, jak napisał pewien poeta, który uległ czarowi tajemnicy ukrytej pod naskórkiem rzeczywistości, co takiego mogłaby skrywać na twoich obrazach skóra węża z jej dziwacznymi łuskami? Węża, którego nazwałbym raczej pytonessą niż pytonem, zważywszy na niemal kapłański wymiar ikon, niczym pluwiałów Sybilli, pochłoniętych przez czas, których religijna rola dobiegła wprawdzie końca (jeśli kiedykolwiek istniała), lecz nie przynależna im sakralność. Nie wiadomo, kim były, gdzie i kiedy żyły, nie po to, żeby udzielić nam odpowiedzi, lecz żeby zadawać nam pytania. Jeśli na tym polegała ich rola, sądzę, że ty podejmujesz się jej na nowo, tak jak potrafią to czynić artyści, którzy w sposób całkiem nowy mówią najbardziej starożytne prawdy (jeśli upieram się przy starożytnych, musisz mi wybaczyć tę moją obsesję). Pytanie, które one zadawały i które zadajesz i ty, przywłaszczając sobie ich język znaków, by nadać mu nowy sens, rozbrzmiewa w ciszy w mieście, gdzie wystawiasz swoje obrazy. Co więcej, rzekłbym, że dobrze tu pasują, bo to jest stare miasto, pełne symboli, wizerunków, ikon, których pierwotny sens może uległ zapomnieniu, nie przepadła wszakże ich siła witalna. To miasto pełne alegorycznych figur, niedostępnych i zagadkowych, należące być może zawsze do domeny fantazji, jak pewne średniowieczne arrasy opowiadające historie, które nie zdarzyły się nigdy i nigdzie.”
Antonio Tabucci Przyprawy, koronki, odległe podróże, w: Opowiadania ilustrowane, tłum. Joanna Ugniewska (2014)